State Dinner, eleganckie przyjęcie w Białym Domu

by Lidia Krawczuk

State Dinner to oficjalna kolacja odbywająca się w Białym Domu, wydawana na cześć zagranicznego przywódcy. To eleganckie przyjęcie na cześć króla, prezydenta lub premiera, słowem osoby, stojącej na czele innego kraju. W State Dinner oprócz prezydenta USA, pierwszej damy oraz zagranicznego przywódcy z małżonką uczestniczą również zaproszeni przez Biały Dom goście. To posiłek przy świecach, z dyskretną muzyką w tle i z menu opracowanym przez najlepszych szefów kuchni.

State Dinner jest najbardziej prestiżowym przyjęciem w USA. Elegancka kolacja na cześć reprezentanta innego kraju, to najwyższe wyróżnienie. Polska została uhonorowana w ten sposób w USA tylko raz. W lipcu 2002 roku w Białym Domu wydano State Dinner na cześć prezydenta Kwaśniewskiego i ówczesnej pierwszej damy Jolanty Kwaśniewskiej. Być może od razu myślisz : przecież Andrzej Duda wraz obecną pierwszą damą również jedli kolację w Białym Domu. Owszem. Lecz spotkanie nie miało rangi State Dinner i napiszę o tym za chwilę.

Gdzie dokładnie odbywa się State Dinner? 

W Białym Domu znajduje się pomieszczane, które nazywa się State Dining Room i to tutaj najczęściej odbywają się oficjalne kolacje. Jadalnia może pomieścić 130 gości. Jest to pokój z kominkiem, nad którym wisi portret prezydenta Abrahama Lincolna. Jeśli będziesz w Waszyngtonie i uda Ci się dostać na wycieczkę po Białym Domu, to zwiedzisz również State Dining Room.

Poniżej widzisz zdjęcie zrobione w State Dining Room, w wieczór poprzedzający State Dinner na cześć prezydenta Francji Emmanuela Macrona. Fotografia została wykonana podczas press preview. Press preview to okazja dla akredytowanych dziennikarzy, by zobaczyli w jaki sposób będą udekorowane stoły, jaka pojawi się zastawa oraz co znajdzie się w menu. Miałam możliwość uczestniczenia w tego typu prezentacjach zarówno przy okazji State Dinner jak i wtedy, gdy Biały Dom pokazywał świąteczne dekoracje przed Bożym Narodzeniem. 

 

Trzeba pamiętać, że State Dining Room to nie jedyne miejsce, w którym może odbyć się tego typu eleganckie przyjęcie na część zagranicznego przywódcy. State Dinner organizowano wielokrotnie w namiocie przed Białym Domem. Dlaczego w namiocie? Ponieważ namiot może pomieścić o wiele więcej gości. State Dinner na cześć premiera Australii zorganizowano pod gołym niebem, w Ogrodzie Różanym Białego Domu.

State Dinner, na ile osób i kto dostaje zaproszenie?

O tym kto pojawia się na oficjalnej kolacji decyduje Biały Dom. Jedno jest pewne, zaproszenia dostają najbardziej wpływowi ludzie ale również niektóre gwiazdy Hollywood czy znani artyści. Według Mary Mel French, szefowej protokołu w czasach administracji prezydenta Billa Clintona istnieją tylko cztery powody, które uprawniają do odmowy przyjęcia zaproszenia na State Dinner. To śmierć w rodzinie, ślub, poważna choroba, albo niemożliwa do uniknięcia nieobecność w Waszyngtonie w wyznaczony wieczór.

Pierwszą oficjalną kolację w Białym Domu zorganizował prezydent Ulysses Grant i było to w drugiej połowie XIX wieku. Osiemnasty prezydent USA wydał ją na cześć króla Hawajów. Przy stole zasiadło wtedy tylko 36 gości, którym podano wyłącznie francuskie potrawy.

Za czasów prezydentów Clintona i Busha były to kolacje nawet na 700 osób. W okresie, gdy prezydentem był Barack Obama na State Dinner zapraszano ponad 300 gości. Obecny prezydent Donald Trump wydał dotąd dwie oficjalne kolacje i za każdym razem zapraszano około 100 osób.

State Dinner, stroje

Mężczyzn obowiązują smokingi, kobiety suknie wieczorowe. Kreacja pierwszej damy jest szeroko omawiana w amerykańskich mediach, lecz nie w przypadku obecnej. Media w USA nie są przychylne Melanii Trump i nie rozwodzą się specjalnie nad jej garderobą oraz sukniami, które ma na sobie podczas oficjalnych kolacji. Piszą wówczas, gdy strój jest wyjątkowo kosztowny, tak jak było to w przypadku płaszcza domu mody Dolce Gabbana za ponad 50 tysięcy dolarów, o którym napisałam między innymi w tekście pt. Dlaczego Ameryka nie kocha Melanii Trump (link będzie na końcu). Postawa ta stoi w sprzeczności z tym, co publikowano w czasach, gdy pierwszą damą była Michelle Obama. Amerykańskie media (w większości) uwielbiały Michelle Obamę, choć i ona „obrywała” od komentatorów.

W 2011 roku w Białym Domu zorganizowano State Dinner na cześć prezydenta Chin. Michelle Obama zaprezentowała się wówczas w czerwonej sukni z kolekcji brytyjskiego domu mody Alexander McQueen. Wybór Michelle Obamy stał się tematem wielkiej niemal, ogólnonarodowej debaty. Suknię możesz zobaczyć tutaj (znajdziesz tam również zdjęcie Jolanty i Aleksandra Kwaśniewskich ze State Dinner w 2002 roku).

Zaraz po tym, jak telewizje pokazały pierwszą parę USA witającą prezydenta Chin w Białym Domu, w mediach ukazało się mnóstwo zdjęć i komentarzy.  Zachwytów było bez liku. Lecz wybór ówczesnej pierwszej damy został  skrytykowany dzień później. Amerykański projektant Oscar de la Renta (zmarł w 2014 roku),  powiedział wówczas dla Women’s Wear Daily : „Rozumiem, że spotkanie w Białym Domu miało służyć promocji amerykańskich produktów w Chinach i chińskich w Ameryce, dlaczego więc mieliśmy suknię z Europy? Jestem stary i nie potrzebuję promocji mojego biznesu, ale mamy tu całą masę młodych i bardzo utalentowanych ludzi” – zaznaczył 79- letni wówczas projektant.

Skąd to wielkie halo?

Stąd, że od pierwszej damy oczekuje się, iż przy okazji State Dinner włoży kreację amerykańskiego projektanta lub twórcy z kraju, z którego pochodzi gość, i na którego cześć wydawane jest to eleganckie przyjęcie.

Oscar de la Renta, urodzony w Santo Domingo kreator był ulubieńcem pierwszych dam USA od czasu Nancy Reagan. Suknie jego projektu na wielkie okazje wybierały również Barbara Bush, Hillary Clinton i Laura Bush. Lecz nie Michelle Obama. Michelle Obama włożyła suknię projektu de la Renty dopiero w 2014 roku, na kilkanaście dni przed śmiercią projektanta.

Trudno zgadywać czym wówczas się kierowała, lecz ja odebrałam to jako komunikat „wybaczam ci”. Oscar de la Renta krytykował publicznie Michelle Obamę kilka razy. W 2009 roku wytknął jej promowanie tanich ubrań popularnych marek. Lecz jego najsłynniejszy i najbardziej dosadny komentarz dotyczył stroju w jakim Michelle Obama pojawiła się na spotkaniu z królową Elżbietą II. Ówczesna pierwsza dama zaprezentowała się w czarnym, rozpinanym sweterku. „Nie idzie się do Pałacu Buckingham w swetrze” – oświadczył wówczas Oscar de la Renta.

State Dinner, dekoracje i aranżacja stołów

Ostatnia uroczysta kolacja w Białym Domu rangi państwowej odbyła się w wrześniu 2019 roku i zorganizowano ją pod gołym niebem, w Ogrodzie Różanym. Eleganckie przyjęcie wydano na cześć premiera Australii i jego małżonki. Dominowały kolory złoty i zielony, czyli oficjalne barwy Australii (nie mylić z kolorami australijskiej flagi).

Niezwykle pięknie prezentowały się dekoracje, które przygotowano z okazji State Dinner na cześć pierwszej pary Francji w 2018 roku. Kolacja odbywała się w State Dining Room. Był kwiecień, czyli okres, gdy w Waszyngtonie kwitną wiśnie japońskie. Główny hol rezydencji, ten przez który przechodzi się idąc do State Dining Room zdobiło 1200 gałęzi kwitnących na różowo wiśni. Do dekoracji jadalni użyto 3,5 tysiąca kwiatów białego, ozdobnego groszku oraz białych lilii.

Nietuzinkowo uhonorowano również w 2010 roku prezydenta Meksyku Felipe Calderona. W specjalnym namiocie rozstawionym w ogrodach Białego Domu, na prezydenta Felipe Calderona czekały dekoracje w postaci tysięcy sztucznych motyli podwieszonych pod sufitem. W ten sposób nawiązano do miejsca urodzenia prezydenta Calderona, do regionu Michoacan w Meksyku. To właśnie tam, do  Michoacan migrują z Kanady każdej wiosny motyle wędrowne nazywane też monarchami.

The Crushers czyli goście bez zaproszenia na State Dinner

Jesienią 2009 roku w Białym Domu wydarzyło się coś niebywałego. Na State Dinner na cześć prezydenta Indii dostali się bowiem ludzie bez zaproszenia. Afera rozpętała się po tym, jak dziennikarze Washington Post zaczęli zastanawiać się na swoich łamach co na kolacji robili państwo Salahi, małżeństwo z Maryland. W internecie pojawiały się bowiem zdjęcia, na których widać jak blondwłosa była modelka, Michelle Salahi w czerwonym sari ściska dłoń prezydenta Obamy a jej uśmiechnięty mąż w czarnym smokingu jest następny w kolejce. Kolejna fotografia przedstawiała parę z vice prezydentem Joe Bidenem.

Burza trwała przez wiele dni. Secret Service nie potrafił wytłumaczyć w jaki sposób wpuszczono do Białego Domu ludzi, których nie było na liście gości i którzy nie mieli zaproszeń. Michelle i Tareq Salahi dostali przydomek White House crashers (crasher, to po angielsku osoba, która dostała się gdzieś bez zaproszenia).

Państwo Salahi weszli na teren Białego Domu, zrobili sobie zdjęcia z kim trzeba i w czasie, gdy zaproszeni gości jedli kolację, oni umieszczali fotografie na Facebooku. White House Crashers nie usiedli bowiem do stołów (nie mieli przecież wyznaczonych miejsc). Po wpadce przeanalizowano wszystkie zdjęcia z przyjęcia i na żadnym nie było zuchwałego małżeństwa.

State Dinner, jedyny raz poza Białym Domem

Tylko jeden raz w historii oficjalna kolacja odbyła się poza Białym Domem. W lipcu 1961 roku wydano ją na cześć prezydenta Pakistanu w Mount Vernon. Mount Vernon to historyczny obiekt. To posiadłość pod Waszyngtonem, w której mieszkał pierwszy prezydent Stanów Zjednoczonych George Washington. Mont Vernon jest obiektem zarządzanym przez prywatną instytucję. Kolacja w 1961 roku była więc niezwykle rzadkim wydarzeniem. Na pomysł zorganizowania State Dinner w Mount Vernon wpadła – ku rozpaczy ochrony i pozostałych współpracowników – żona prezydenta Johna Kennedy’go.

Dom pierwszego prezydenta stoi na ogromnej działce nad rzeką Potomac. Jackie Kennedy postanowiła przetransportować  z Waszyngtonu 150 zaproszonych gości łodziami. Lecz – jak napisał w swoich wspomnieniach jej były agent Secret Service Clint Hill – problemem były moskity.

W dniu kolacji trasę spryskano więc trzykrotnie odpowiednim środkiem.  Ostatni raz na godzinę przed uroczystością.  Według Clinta Hilla po ostatnim użyciu preparatu wybuchła panika. Pojawiło się bowiem podejrzenie, że środkiem opryskano też jedzenie, które przywieziono z Białego Domu, i które miało pojawić się na stołach. Wyznaczono więc dwóch agentów, którzy mieli się najeść a potem czekać czy zachorują. Clint Hill twierdzi, że agenci się pochorowali, ale z przejedzenia. Nikt z gości się nie zatruł.

Wiosną 2018 roku kolację w Mount Vernon zjedli wspólnie z małżonkami prezydenci USA i Francji Donald Trump i Emmanuel Macron. Była to kolacja tylko dla dwóch par. State Dinner na cześć prezydenta Francji z udziałem ponad stu gości, odbyło się w Białym Domu następnego dnia.

State Dinner na cześć polskiego prezydenta

Prezydent Aleksander Kwaśniewski z małżonką są jak dotąd jedyną polską parą, która została uhonorowana oficjalną kolacją w Białym Domu. Prezydent George W. Bush wraz z pierwszą damą Laurą wydali State Dinner na cześć Aleksandra i Jolanty Kwaśniewskich w lipcu 2002 roku.

Podano wówczas między innymi rybę z karczochami i kabaczkiem, wędzoną wołowinę z pieprzem, świeżą kukurydzę, grillowane pieczarki, sałatkę z awokado i pomarańczy a także lody z imbirem i migdałami.

Aranżacja stołu i kwiatów nawiązywała do kolorów polskiej flagi. Dania serwowano na białych talerzach z czerwonym, szerokim rantem. Była to porcelana, którą zamówiła dla Białego Domu w latach 80. XX wieku ówczesna pierwsza dama Nancy Reagan. To zamówienie i zakup odbiły się Nancy Reagan czkawką i napisałam na blogu na ten temat tekst. Zachęcam Cię gorąco do przeczytania artykułu. Dowiesz się z niego wielu ciekawostek związanych z porcelaną Białego Domu. Między innymi tego, że niektórzy goście ją kradną (link będzie na końcu).

Prezydent Andrzej Duda i Agada Kornhauser-Duda w Białym Domu

Obecna polska para prezydencka gościła dotąd wspólnie w Białym Domu dwukrotnie, w 2018 i 2019 roku. I choć za drugim razem prezydent Duda z małżonką zostali zaproszeni do Białego Domu również na kolację, to należy zaznaczyć, że była to po prostu kolacja, lecz nie State Dinner. Melania Trump nawet się nie przebrała. Wystąpiła podczas kolacji w tym samym bladoróżowym garniturze, w którym powitała polską parę prezydencką w Białym Domu przed południem tego dnia.

Ile kosztuje State Dinner?

Biały Dom nie podaje kosztów. Lecz szacunki można znaleźć w amerykańskiej prasie. Według wyliczeń dziennikarzy eleganckie przyjęcie na cześć zagranicznego dygnitarza to wydatek rzędu pół miliona dolarów. Koszty zależą od ilości gości, lecz również od rodzaju dekoracji, menu oraz dodatkowych atrakcji.

 

Ja podczas press preview przed State Dinner na cześć premiera Australii. Eleganckie przyjęcie odbyło się w Ogrodzie Różanym

 

Premier Australii z małżonką oraz pierwsza para USA przed rozpoczęciem State Dinner na cześć pierwszej pary Australii. Oficjalna fotografia Białego Domu, zdjęcie : Joyce N. Boghosian

 

Melania Trump w Ogrodzie Różanym przed rozpoczęciem State Dinner na cześć pierwszej pary Australii. Oficjalna fotografia Białego Domu, zdjęcie : Andrea Hanks

 

State Dinner w Ogrodzie Różanym na cześć premiera Australii. Oficjalna fotografia Białego Domu, zdjęcie : Keegan Barber)

 

Teksty, które polecam przy okazji tego tematu :

 

Sprawdź także

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Podziel się ze mną swoimi spostrzeżeniami, napisz komentarz.x