Kolekcja sukien, w których pierwsze damy USA debiutowały w swojej roli, od lat jest najpopularniejszą wystawą w Muzeum Historii Amerykańskiej w Waszyngtonie. W 2016 roku zobaczyły ją cztery miliony gości. Ta rozbudowywana od ponad stu lat i powiększana o kolejne stroje ekspozycja zatytułowana ”First Ladies”, wzbudza wielkie zainteresowanie od 1914 roku, czyli od czasu, kiedy publiczność miała okazję zobaczyć ją po raz pierwszy. Od ponad wieku obowiązuje bowiem w USA zwyczaj, zgodnie z którym pierwsze damy przekazują swoje suknie Instytutowi Smithsona (Muzeum Historii Amerykańskiej jest częścią Instytutu Smithsona, który skupia muzea i placówki kulturalno-oświatowe w USA) a one trafiają na wystawę.
Kolekcja w waszyngtońskim muzeum liczy ponad 20 sukien balowych a także ponad sto innych przedmiotów należących do pierwszych dam USA. Najbardziej wyeksponowana jest obecnie suknia, którą miała na sobie podczas inauguracyjnego balu Melania Trump. Suknia Melanii Trump trafiła do muzeum w październiku 2017 roku i w oficjalnej ceremonii, podczas której zaprezentowano ją w muzealnej gablocie uczestniczyła ona sama.
Muszę przyznać, że z bliska kreacja nie robi oszałamiającego wrażenia. Suknia, którą zaprojektował i wykonał Herve Pierre (były dyrektor kreatywny marki Carolina Herrera) wygląda wręcz skromnie. Jest to oczywiście bardzo elegancka kreacja z jedwabiu, w kolorze kości słoniowej, jednak dla mnie zaskakujące jest to, iż w niektórych miejscach strzępią się brzegi i nie są one – jak to się mówi – „obrzucone”. W telewizji suknia zrobiła na mnie wielkie wrażenie. Bardzo podobała mi się Melania Trump w tym wydaniu, natomiast kiedy zobaczyłam tę kreację z bardzo bliska, byłam nieco rozczarowana.
Zaskoczył mnie również jej rozmiar. Melania Trump jest bardzo zgrabną kobietą, wręcz posągową, natomiast nie sądziłam, iż jest aż tak szczupła. Mówi się, że kamera dodaje pięć kilo. Coś w tym jest. Trzeba pamiętać, iż manekin, na którym wyeksponowana jest historyczna kreacja został zrobiony specjalnie pod tę suknię, z uwzględnieniem wymiarów i proporcji sylwetki pierwszej damy. Nie ma więc żadnego przekłamania.
Wystawa First Ladies w Muzeum Historii Amerykańskiej w Waszyngtonie jest moją ulubioną i zawsze chętnie do niej wracam (interesują mnie historie, których bohaterkami są pierwsze damy USA). Jedyną niedogodnością wystawy jest oświetlenie. O ile wyeksponowana na środku gablota z najnowszą suknią jest dość ładnie podświetlona, o tyle pozostałe już nie mają tak korzystnego światła, zwłaszcza jeśli chodzi o zdjęcia. Rozumiem jednak dlaczego tak jest. To są historyczne stroje, które mają przetrwać wieki. W gablotach stworzono więc specjalne warunki.
Tu nie ma przypadkowej temperatury, wilgotności ani światła.
Skutek jest jednak taki, że w samej sali panuje lekki półmrok a w gablotach oświetlenie ma lekko zielonkawą poświatę. Najlepiej potrafię to ocenić po sukni Michelle Obamy, w której żona Baracka Obamy wystąpiła na balu inaugurującym jego prezydenturę w 2009 roku. Zobaczyłam tę sukienkę po raz pierwszy chyba rok po inauguracji. Była wówczas eksponowana w pojedynczej gablocie, tak jak obecnie suknia Melanii Trump. Suknia była biała. Teraz, kiedy trafiła do wspólnej gabloty, w której prezentowane są kreacje Barbary Bush, Hillary Clinton oraz Laury Bush, suknia Michelle Obamy wygląda w tym świetle mniej korzystnie. To nie jest ta biel. Suknia traci. Ale rozumiem, dlaczego tak jest.
Tak jak napisałam wyżej, odwiedzałam tę wystawę wiele razy, mam więc nawet zdjęcia kreacji Michelle Obamy, której obecnie w Muzeum Historii Amerykańskiej w Waszyngtonie nie ma. Zdjęcia pochodzą z czasów, gdy czerwona suknia projektu Jasona Wu, w której Michelle Obama wystąpiła na balu inauguracyjnym po wygraniu przez Baracka Obamę wyborów po raz drugi, była prezentowana w Instytucie Smithsona. Nie wiem co się w chwili dzieje z sukienką. Ale przypuszczam, że zasada jest taka, że prezentowana jest tylko jedna kreacja a ta czerwona była pokazywana tylko czasowo.
Poniżej możesz zobaczyć zdjęcia sukien prezentowanych w Muzeum Historii Amerykańskiej w Waszyngtonie. Jeśli kiedykolwiek będziesz w stolicy USA, to szczerze polecam tę wystawę, której bohaterkami są pierwsze damy USA. Pamiętaj, że wstęp do WSZYSTKICH muzeów Instytutu Smithsona w Waszyngtonie jest bezpłatny. Pamiętaj też, że nie ma w całej Ameryce drugiego takiego miasta, w którym wejściówki do większości muzeów nic nie kosztują.
Wiem, że zdjęcia nie są najlepsze. Ale przyznaję, że w tych warunkach nie potrafię zrobić lepszych. Mam nadzieję, że nie jest to jednak przeszkoda dla Ciebie, by zerknąć na pierwsze damy USA i najpopularniejszą w Waszyngtonie wystawę, którą uzupełnia kolekcja porcelany z Białego Domu. Tekst o porcelanie możesz przeczytać klikając tutaj.
Jeśli podobał Ci się wpis, to daj mi znać w komentarzu. Trochę się przy nim napracowałam, będzie mi miło, gdy napiszesz coś od siebie.
Czy tylko ja czytając tekst słyszałam w głowie głos pani Lidii? 😊
Historie kobiet są zawsze fascynujące i zwykle dużo ciekawsze od historii ich mężów 😉 bo nie tak oczywiste i ukryte. Z wielką przyjemnością zobaczyłam zdjęcia sukien z wystawy, to sprawia że te kobiety i ich historie wydają się być bardziej realne. Jestem wielką Pani fanką, Pani styl jest niepowtarzalny. Sposób w jaki traktuje Pani odbiorcę powinien być wzorem dla innych dziennikarzy- z szacunkiem ale pięknie skraca Pani dystans, a zabawne wstawki dają wrażenie jakby to były plotki przy kawie 😉 bardzo miło spędzam czas słuchając Pani podcastów, pomijając całą stronę merytoryczną, ma Pani również wspaniały głos i posługuje się Pani… Czytaj więcej »
Bardzo dziękuję za tak miłe słowa 🙂
Kapitalny blog. Przydatne artykuły, napisane lekkim piórem.
Czytanie to sama przyjemność 🙂
Bardzo mi miło, miłej lektury w takim razie 🙂
Pierwsza klasa dziennikarska.
Jest miło zobaczyć chociażby zdjęcia z wystawy, która zdecydowanie przypadła mi do gustu. Z prezentowanych tutaj sukien dla mnie najlepsza jest ta, którą nosiła Michele Obama (ta, która była biała). Co się zaś tyczy wystawy podobną tj przedstawiającą suknie, ubiory wieczorowe z różnych lat oglądałam w Wilnie i to była wystawa pt. Invitation to The Ball 1915-2015. Niesamowite wrażenie widzieć tyle wspaniałych sukien od największych projektantów mody, a to wszystko oryginalne (brak jakiejkolwiek kopi).
Biała suknia jest piękna, to fakt, ale muszę powiedzieć, że czerwona suknia Michelle Obamy, której już nie ma była chyba nawet bardziej efektowna. Świetna wystawa. Wszystkie tego typu pochłaniam, ta w Wilnie też musi być świetna!
super wystawa i fajne zdjęcia . Dziękuję , że mogła to zobaczyć .
Proszę bardzo. To moja ulubiona wystawa.