Amerykańskie opakowania, czyli jak pakuje się produkty w Polsce a jak w USA

Dziś przygotowałam zestawienie, w którym pokazuję jak wygląda w USA pakowanie kilku popularnych produktów. Jako przykłady wybrałam takie, których używa w zasadzie każdy. O tym, że Amerykanie lubią duże opakowania pisałam już wcześniej, choćby w moim zestawieniu pt. Takie cuda tylko w Ameryce, czyli 10 dziwnych rzeczy w USA. Jeśli przeanalizujesz poniższą listę, też stwierdzisz, że rozmiar ma tu znaczenie. Zatem zaczynamy.

1. Amerykańskie opakowanie masła

Masło to masło, kostka 250 gramów prawda? He, he nie w USA. Przede wszystkim najczęściej spotykana „kostka” waży 453 gramy, ale podzielona jest na cztery mniejsze kostki, takie jak widzisz na zdjęciu. Muszę przyznać, że ten sposób pakowania masła bardzo mi odpowiada i w USA dopasowane są też do tych małych kostek maselniczki. O takiej kostce masła mówi się po angielsku stick of butter. Opakowanie masła widoczne na zdjęciu (z 4 kostkami w środku) kosztuje około 3 dolarów.

2. Amerykańskie opakowania ziół

Najpopularniejszy sposób pakowania ziół i przypraw w Polsce to kolorowe, papierowe, prostokątne torebki. Są oczywiście też słoiczki i pojemniczki ale zdecydowanie torebek jest najwięcej i są one najtańsze. W USA w torebkach o rozmiarach znanych z polskich półek są głównie mieszanki przypraw do marynowania, grillowania itd. Klasyczne przyprawy i zioła są zawsze w pojemnikach lub słoiczkach tego typu, co widzisz na zdjęciu. Przekłada się to oczywiście na cenę, gdyż widoczny powyżej czerwony pojemniczek z curry kosztuje 6 dolarów, a stojące pod nim mielone goździki (ground cloves) 8 dolarów. Już wiesz dlaczego tak tęsknię za polskimi torebkami?

3. Amerykańskie opakowania soków pomarańczowych

W Polsce soki pomarańczowe sprzedawane są głównie w litrowych kartonach. W USA też można znaleźć w kartonach, lecz zdecydowanie najpopularniejsze są w plastikowych butlach. W Stanach Zjednoczonych nie sprzedaje się soku w litrowym opakowaniu. Sok jest albo w butli, do której wchodzi 1,5 litra, 1,75 lub 2,5 litra. Aha i sok pomarańczowy zawsze stoi w USA w lodówce. Sorry, ale polski sok pomarańczowy nie umywa się do amerykańskiego. Zawsze byłam wielką fanką soku pomarańczowego a w USA stałam się jeszcze większą.

4. Amerykańskie opakowania soli

To jest coś, co uwielbiam. Soli nie pakuje się tutaj jak w Polsce do foliowego worka, z którego jeśli nie uważasz, zawsze Ci się wysypie więcej lub mniej. W USA sól sprzedawana jest w sztywnym opakowaniu w kształcie walca, w którym u góry jest dzióbek. Dzióbek jest ruchomy. Jeśli nasypiesz sobie soli i opuścisz dzióbek, to on się schowa do środka. Opakowanie soli na zdjęciu ma około 730 gramów i kosztuje dolara i kilkaście centów.

5. Amerykańskie opakowania proszku do pieczenia

Tak samo jak w przypadku ziół, proszek do pieczenia w Polsce sprzedawany jest głównie w niewielkich, papierowych woreczkach (podobnie jak cukier waniliowy). Nigdy w USA nie widziałam takich opakowań. Tutaj proszek wsypywany jest zazwyczaj do okrągłego pojemnika z plastikową przykrywką. Oczywiście nikt nie bawi się tu w drobnicę i od razu leci do puszki 230 gramów proszku. Opakowanie kosztuje około 2,5 dolara.

6. Amerykańskie opakowania wody

Jeśli popędzisz do amerykańskiego sklepu po wodę w zgrzewkach, to nie znajdziesz raczej takich z butelkami, do których wlano 1,5 litra. Będą to butelki półlitrowe lub mniejsze. Większe opakowania sprzedawane są głównie w butlach, takich jak na zdjęciu. Wchodzi do niej 1 galon czyli 3,7 litra. Woda widoczna na zdjęciu kosztuje 1,5 dolara.

7. Amerykańskie opakowania kosmetyków

Patrząc na to, co znajduje się na półkach w drogeriach, trzeba stwierdzić, iż Amerykanie bardzo lubią dozowniki. Wiele balsamów jest właśnie z dozownikiem, żeli pod prysznic, pianek do mycia twarzy o mydłach nie wspominając.

8. Amerykańskie opakowania zmywacza do paznokci

Na zdjęciu widzisz amerykański zmywacz obok polskiego. Nie wiedziałam w USA tak małych opakowań zmywacza jak ten polski i pamiętam, że kiedy kupowałam sobie w Stanach Zjednoczonych mój pierwszy zmywacz, zastanawiałam się po co mi tyle?! Oczywiście może i jest mały na stoisku z rzeczami do podróży, ale ja mam na myśli tutaj produkty, które stoją normalnie na półkach a nie w specjalnych sekcjach.

9. Amerykańskie opakowania środków piorących

Uwaga, w USA nikt nie używa proszku do prania. Jasne, że zaraz może się ktoś odezwać i napisać : to jest kłamstwo, ja używam! Ok, jeśli masz jakieś swoje przyzwyczajenia z Polski i masz jakiś sklep, w którym gdzieś, jakimś cudem znajdujesz proszek z Europy, to ok. Ale w Ameryce używa się do prania płynu. Na zdjęciu widzisz najpopularniejszą markę (Tide), którą zawalone są półki we wszystkich marketach. Obok najpopularniejszej marki stoi też tańsza wersja w bardzo podobnym opakowaniu (z czarną zakrętką), która jest produktem marketu i kosztuje 1,5 dolara mniej od oryginału.

10. Woreczki strunowe albo z suwakiem

Trudno mi powiedzieć czy w Polsce woreczki strunowe lub z suwakiem są tak popularne jak w USA, ale tutaj ich jest mnóstwo i w wielu rozmiarach. Przełomem dla mnie był fakt, gdy kilka lat temu zobaczyłam na placu zabaw jak któraś z matek wręczyła swojemu ledwo co dreptającemu dziecku taki woreczek, do którego były włożone chrupki. I ten maluch chodził sobie z tym workiem po całym placu podjadając chrupki. Sam się obsługiwał. Uznałam, że to świetny pomysł. Żadnych pojemników, po prostu woreczek. Sama zaczęłam pakować w ten sposób przekąski do torby typu orzechy, marchewki, biszkopty dla syna. Dziś woreczki wykorzystuję do przechowywania wszystkiego od żywności począwszy, na klockach i plastelinie skończywszy.

Daj znać co o tym sądzisz, a jeśli przychodzi Ci do głowy jakiś inny przykład, to koniecznie napisz w komentarzu.