Kiedyś ubieranie choinki na początku grudnia wydawało mi się głupie i bez sensu. Dziś sama tak robię. W Ameryce sezon świąteczny rozpoczyna się zaraz po Święcie Dziękczynienia i kończy w pierwszych dniach Nowego Roku. Tu nikt nie trzyma przystrojonej choinki do końca stycznia albo – jak w wielu polskich domach – do dnia, w którym ksiądz puka do drzwi z kolędą.
Tu, (o ile mi wiadomo) ksiądz nie chodzi po kolędzie. Poza tym, Nowy Rok traktowany jest w USA jako nowe rozdanie. Stary rok poszedł w zapomnienie. Czas myśleć o kolejnych wyzwaniach i oczywiście kolejnych interesach. Z początkiem stycznia na sklepowych półkach ląduje bowiem wszystko, co można podczepić pod hasło Walentynki. Misie z serduszkiem, serduszka z czekolady w czerwonym celofanie i tony okolicznościowych kartek.
Dziś uważam, że wczesne ubieranie choinki i ustawianie w domu świątecznych dekoracji na trzy tygodnie przed Bożym Narodzeniem ma sens, pod warunkiem oczywiście, że nie trzyma się jej potem w domu dwa miesiące, lecz zwija z początkiem stycznia. Leżę sobie wieczorem na kanapie, bezkarnie objadam się piernikiem, popijam grzanym winem i wcale nie mam poczucia, że obrzydzam sobie Boże Narodzenie. Co jakiś czas przewieszam bombki, bo z perspektywy sofy widzę, że tam jest dziura a tu za dużo. Do Wigilii byłoby idealnie. Byłoby. Niestety trzeba będzie rozebrać choinkę przed samymi świętami. Ale nie żałuję, bo … w Polsce będzie kolejna:)
Dziś mam dla Was fotki specjalnych dekoracji, którą wieszamy z Panem X na naszej amerykańskiej choince. To tzw. The White House Christamas Ornaments – oficjalne ozdoby Białego Domu. Co roku wychodzi jedna sztuka, która dedykowana jest któremuś z prezydentów USA (ornament zapakowany jest w ładne pudełko, do którego dołączona jest książeczka z opisem dekoracji i jej motywu). Chcemy mieć wszystkiego od 2009 roku, w którym przyjechaliśmy do Stanów Zjednoczonych.
Piękne te choinki, a ozdoby z Białego Domu bardzo oryginalne.
Zazdroszczę Świąt w Polsce!
Nie 🙂 Po prostu my sami nie dostrzegamy często piękna jakie mamy u siebie. 🙂
Pozdrawiam
Po prostu nasze piękno już się nam znudziło…. Ile lat można dostrzegać piękno identycznie udekorowanego miasta, z roku na rok to samo 🙂
Muszę obiektywnie stwierdzić, że w USA wygląda to podobnie, większość dekoracji powtarza się co roku, czasem dołożą coś nowego:)
Tam wszystko jest piękniejsze (: