-Widziałaś, że pokazał kciuk w górę?
-No widziałam. Myślisz, że nie będzie powtórnej kontroli bezpieczeństwa?
-Myślę, że nie – odparł Pan X, który przyglądał się jak żołnierz w polowym mundurze, siedzący przed nami zasygnalizował gestem strażnikowi stojącemu przed bramą wjazdową, że wszystko jest OK.
Znajdowaliśmy się w autobusie i wjeżdżaliśmy na teren amerykańskiej bazy lotniczej Andrews pod Waszyngtonem. Jechaliśmy na doroczne, darmowe pokazy lotnicze, odbywające się w znanej w całych Stanach Zjednoczonej bazie, będącej portem macierzystym Air Force One, czyli samolotu amerykańskiego prezydenta. Jeśli czasem zdarzy Ci się zobaczyć w telewizji prezydenta USA udającego się na przykład w podróż zagraniczną, czy lecącego do któregoś z miast Stanów Zjednoczonych, to jego samolot startuje właśnie z bazy Andrews.
Tradycyjnie robiłam zdjęcia, więc teraz i Ty możesz je zobaczyć. Miłego oglądania.
Jedną z atrakcji dla dzieci była możliwość rysowania kredą po widocznym poniżej samochodzie. Była to darmowa atrakcja. Jednorazowy, trwający 5 sekund zjazd ze ślizgawki z wahadłowcem, 2 dolary.