Chodź, odrę Cię z wyobrażeń, czyli Walk of Fame w Hollywood

by Lidia Krawczuk

Poruszała się powoli, powłócząc nogami, wspierając się na balkoniku. Miała na sobie różowy dres, który kontrastował z jej białymi włosami i twarzą, z której dało się wyczytać, że ma więcej niż 80 lat.
-Kiedyś w Hollywood można było spotkać gwiazdy. Dziś to niemożliwe – powiedziała.
Natknęłam się na nią w 2010 roku, w Alei Gwiazd, podczas mojej pierwszej podróży do Hollywood. Szła w kierunku czerwonego dywanu, na trybunę dla widzów, na której miała spędzić kilka godzin, podziwiając ludzi udających się na oscarową galę.

Walk of Fame, Aleja Gwiazd w Hollywood

Czy każdy może sobie na takiej trybunie usiąść? A skąd. Tylko ci, którzy wygrają bilet w loterii. Ale pani w różowym dresie nie musiała już niczego wygrywać. Miała bowiem gwarantowaną wejściówkę od Amerykańskiej Akademii Filmowej. Ale jak to, zapytasz? A to już temat na osobną historię.

Walk of Fame, Aleja Gwiazd w Hollywood

Walk of Fame w Hollywood, jak to wygląda?

Odwiedziłam Fabrykę Snów ponad 10 razy. Ja już się nie dziwię, przywykłam do tego jak wygląda Hollywood, Aleja Sław i po pierwszym szoku teraz lubię tam wracać. Ale Ty, jeśli znasz Hollywood wyłącznie z obrazka, zapewne masz inne wyobrażenie. Dziś pokażę Ci więc jak wygląda słynna Aleja Gwiazd czyli Walk of Fame przy Hollywood Boulevard a przy okazji odrę Cię z wyobrażeń. Bo jeśli sądzisz, że Hollywood to blask, błysk i high life to sorry. Nic z tych rzeczy.

Walk of Fame, Aleja Gwiazd w Hollywood

Ludzie sprzątający Walk of Fame dzień po ceremonii rozdania Oscarów. Fragment alei jest na ten czas wyłączony z ruchu. Jest tam rozłożony czerwony dywan.

Jeśli znasz mój tekst pt. Jak naprawdę wygląda Hollywood, to wiesz już co nieco. Pamiętasz, że pisałam wówczas o ludziach ucharakteryzowanych na ikony kina, którzy kręcą się po Walk of Fame z nadzieją na zdjęcia z turystami, dzięki którym zarobią parę dolarów. Nie ma sensu klepać znów tego samego, bo do tekstu możesz wrócić. Dziś skupię się na samej alei. To zaczynamy show.

Walk of Fame, Aleja Gwiazd w Hollywood Walk of Fame, Aleja Gwiazd w Hollywood

Walk of Fame, Aleja Gwiazd w Hollywood

Walk of Fame w Hollywood, prawdziwe oblicze

To, co widzisz na zdjęciach powyżej, to skrzyżowanie tuż przy Dolby Theatre. Po przejściu na drugą stronę ulicy (jak widzisz można chodzić w poprzek), dochodzi się do wspomnianego teatru, czyli miejsca, w którym odbywa się oscarowa gala. Cała aleja czyli Walk of Fame, przy której znajduje się ponad 2600 umieszczonych w chodniku różowych gwiazd na cześć twórców kina i estrady liczy sobie niewiele ponad 2 kilometry. Zabudowa jest tu typowo amerykańska. Dominują klockowate budynki, stare, mało efektowne. Mniej więcej na wysokości widocznego na zdjęciu Mc Donald’s znajduje się gwiazda upamiętniającą Marilyn Monroe.

Walk of Fame, Aleja Gwiazd w Hollywood

Walk of Fame, Aleja Gwiazd w Hollywood

Walk of Fame, Aleja Gwiazd w Hollywood

Jak widzisz chodnik jest brudny, w niektórych miejscach wybrakowany a z boku otacza go mało wyszukana architektura. Ulice okupują bezdomni a słupy i fasady obwieszone są tandetnymi reklamami.

Hollywood jest miejscem, które kojarzy się z kinem ale filmów w Hollywood aż tak wiele się nie kręci. Tak, tak wszyscy się tutaj zjeżdżają, szukają szczęścia, biegają na castingi, swoje siedziby mają tu studia filmowe, ale same filmy kręci się głównie gdzie indziej. Dlaczego gdzie indziej? Ponieważ gdzie indziej jest znacznie taniej.

Walk of Fame, Aleja Gwiazd w Hollywood

Władze niektórych amerykańskich stanów już dawno pojęły, że kino to wielki biznes, i że da się z tego tortu coś uszczknąć, nawet jeśli do Hollywood ma się kilka tysięcy mil. Wiadomo, że każdy robiąc biznes chce włożyć jak najmniej a wyciągnąć jak najwięcej. Jaką więc podejmujesz decyzję, gdy kręcisz film i w Hollywood musisz zapłacić za wynajem hal kwotę x, a dajmy na to w Nowym Orleanie dadzą Ci upust w postaci ulgi podatkowej wynoszącej 25 a nawet 30 procent?

Czy to znaczy, że teraz będą głównie filmy z miejscem akcji w Nowym Orleanie?

A skąd! Akcja filmu może rozgrywać się nawet na Księżycu, ale hala, w której zrobią ten Księżyc będzie tańsza w Nowym Orleanie niż w Hollywood. Zapytasz : ale czy to naprawdę aż takie oszczędności dla filmowców i taka korzyść dla miasta? No jasne, że tak. Bo to nie jest tylko kwestia wynajęcia hal. Załóżmy, że kręcisz serial. Weźmy chociażby House of Cards, którego akcja toczy się w Waszyngtonie. W związku z tym, że Waszyngton to centrum polityczne świata, w które niejeden wariat chciałby przywalić rakietą, to środki bezpieczeństwa i wymagania związane z ochroną są tu o wiele większe niż gdzie indziej. Dlatego House of Cards kręcony był w Baltimore w stanie Maryland, bo koszty w Waszyngtonie byłyby gigantyczne.

Uliczki miasta oddalonego kilkadziesiąt kilometrów od stolicy USA z powodzeniem udają Waszyngton, wnętrza lokalnego urzędu również z sukcesem zastępują prawdziwy Kapitol a gabinet owalny i wnętrza Białego Domu buduje się w halach.

Walk of Fame, Aleja Gwiazd w Hollywood

No dobrze. Zapytasz : czy aż tak dużo da się wyciągać z wynajmowania tych hal?

Owszem, ale dla miasta korzyścią jest również to, co jest poza halą. Dawno minęły już czasy dekoracji, które wyglądały na odwal. Teraz wszystko musi być autentyczne i dobrej jakości. Nie przejdzie jakaś zastawka z tektury. Kto to zrobi? Ludzie. A skąd ich brać? Z okolicy. Filmowcy muszą poza tym gdzieś jeść i gdzieś spać. A kto im to zapewni? No jak to kto? Ludzie w okolicy. Już wiesz na czym to polega? I dlaczego władze miast oferują takie ulgi filmowcom?

Walk of Fame, Aleja Gwiazd w Hollywood

Ekspozycja w największym sklepie z pamiątkami w Hollywood, który nazywa się tak, jak słynny hollywoodzki musical. Czyli La La Land.

Wróćmy jednak do samej Alei Gwiazd, czyli Walk of Fame w Hollywood.

Aleja to piękne słowo, kojarzy się z elegancją a może nawet luksusem. Cóż, przy Hollywood Boulevard luksusowo nie jest. Jest to typowa ulica dla turystów, przy której znajduje się mnóstwo sklepów z pamiątkami w różnych cenach i oczywiściem ze sklepem, w którym wszystko jest za 5 dolarów.

Walk of Fame, Aleja Gwiazd w Hollywood

Walk of Fame, Aleja Gwiazd w Hollywood

Chcesz hamburgera? Proszę bardzo. Oscara? Bierz (za 10 dolarów). Kawę ze Starbucks? Mówisz, masz. Chcesz bieliznę na szybką randkę? Nie ma sprawy. Chcesz bieliznę wyuzdaną? Też nie będzie problemu. A może potrzebny Ci smoking lub wieczorowa suknia? Wypożyczalnia jest w widocznym miejscu. Gdybyś potrzebowała szybkiego makijażu albo masz ochotę na wróżenie z ręki, to też załatwisz to na miejscu.

Walk of Fame, Aleja Gwiazd w Hollywood

Oscary do wyboru, cena zależy od wielkości. Najtańsze po 5 dolarów.

Walk of Fame, Aleja Gwiazd w Hollywood

Aaaaaa i jeśli masz zamiar wmówić wszystkim znajomym, że spotkałaś tam George’a Clooney’a i udowodnić to zdjęciem, to za 20 dolców zrobią Ci na miejscu pięknego fejka. Ty i George Clooney w uścisku. Znajomi Ci uwierzą. To jedyny sposób by pochwalić się fotką z kimś znanym, bo znani tamtędy nie chodzą. Znani żyją w swoim świecie w hollywoodzkich rezydencjach, o których również wcześniej pisałam.

Walk of Fame, Aleja Gwiazd w Hollywood

Walk of Fame, Aleja Gwiazd w Hollywood

Teatr Chiński, w pobliżu Dolby Theatre. Kiedyś w tym teatrze odbywały się ceremonie wręczania Oscarów.

Walk of Fame, Aleja Gwiazd w Hollywood

Czy warto pojechać do Hollywood?

Jasne, że warto. Bo choć sama Aleja Gwiazd czyli Walk of Fame przy Hollywood Boulevard jest dość rozczarowująca, to miasto jest wspaniale położone. Jeśli nie patrzy się tylko na brudny chodnik, walające się śmieci przy Alei Sław a spojrzy się wyżej, na hollywoodzkie wzgórza, roślinność charakterystyczną dla ciepłego klimatu, to zobaczy się piękny kawałek świata.

No dobra, to jaki kręcono ostatnio w Hollywood słynny film?

La La Land! Tak, tak to ten, który cieszył się Oscarem jakąś minutę, ponieważ przyznano mu zwycięstwo przez pomyłkę. Chcesz zobaczyć kawałek hollywoodzkiej scenerii, która pojawiła się w tym musicalu? To obejrzyj poniższy film z Panem X w roli głównej. I daj mi znać jakie wrażenie robi na Tobie Hollywood. Bye, bye.

I jeszcze linki do podobnych tekstów :

Kulisom Hollywood, Oscarom i temu wszystkiemu, czego nie widać w telewizji oraz o czym nie pisze się w gazetach, poświęciłam cały rozdział w książce Ameryka i my. Jeśli ciekawią Cię takie tematy to ta książka jest dla Ciebie. 

Sprawdź także

Subscribe
Powiadom o
guest
2 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Ania
5 lat temu

Fajnie to wszystko pokazałaś, a ja mam wielką ochotę na ta ulicę gwiazd. Mój syn tam był i mówił że fajnie 🙂

Lidia z amerykaija.pl
Reply to  Ania

Uważam, że warto. To ma swój klimat, natomiast mogliby trochę bardziej się postarać i bardziej sprzątać 😉

2
0
Podziel się ze mną swoimi spostrzeżeniami, napisz komentarz.x