Wszystko tak naprawdę zaczęło się od książki. W 2012 roku na amerykańskim rynku ukazały się wspomnienia Clinta Hilla, byłego agenta Secret Service pt. „Mrs. Kennedy and Me” („Pani Kennedy i ja”, wydano je także w Polsce), w których ponad osiemdziesięcioletni dziś człowiek opisał jak wyglądała z jego perspektywy ochrona byłej pierwszej damy USA Jacqueline Kennedy. Gdy tylko dowiedziałam się o książce, natychmiast ją kupiłam. Temat tak bardzo mnie wciągnął, że po przeczytaniu „Mrs. Kennedy and Me” kupiłam kolejną książkę poświęconą Jackie Kennedy. A potem były kolejne i kolejne. Ja, dziewczyna z Polski, która nigdy nie interesowała się amerykańskimi pierwszymi damami, stałam się pasjonatką tego tematu. Bo nie skończyło się wyłącznie na Jackie Kennedy, choć oczywiście ona wciąż jest dla mnie postacią najbardziej fascynującą. Zaczęłam sięgać również po biografie innych pierwszych dam Ameryki i przy okazji odkrywać wiele szalenie ciekawych rzeczy dotyczących współczesnej i nie tylko historii Stanów Zjednoczonych.

„A thousand days of magic” Olega Cassiniego. Dużo zdjęć i wspomnień człowieka, który projektował stroje dla Jacqueline Kennedy. Historyczne wydarzenia przedstawiane przez pryzmat strojów, które szyto specjalnie na te okazje.
Dziś podzielę się z Tobą cząstką tego, o czym dowiedziałam się w Ameryce na temat pani Kennedy. Celowo piszę cząstką, ponieważ napisano na jej temat mnóstwo książek a ja robię wyłącznie wpis blogowy. Jeśli Ciebie również zaciekawi jej życie i czytasz po angielsku, to jesteś w raju. Na amerykańskim Amazonie jest bowiem kilkaset (!) książek poświęconych Jacqueline Kennedy i bardzo wiele z nich w wersji na Kindle. Jedno kliknięcie i możesz mieć książkę w swoim czytniku niezależnie od tego, w której części świata mieszkasz. To zaczynamy.
Pierwsza dama Jacqueline Kennedy. Początek
Zgodnie z panującym w USA zwyczajem, niedługo po wyborach prezydenckich, które odbywają się zawsze w listopadzie urzędująca pierwsza dama osobiście oprowadza żonę zwycięzcy po Białym Domu. Kończąca kadencję pierwsza dama pokazuje swojej następczyni publiczną oraz prywatną część rezydencji prezydenta Stanów Zjednoczonych. Jestem w USA od 2009 roku i widziałam relacje z dwóch tego typu spotkań. Wtedy, gdy Laura Bush witała w Białym Domu Michelle Obamę oraz gdy Michelle Obama podejmowała Melanię Trump. Oczywiście nikt w mediach w Ameryce nie pokazuje tego, co dzieje się w środku, bo dziennikarzy się nie wpuszcza. Kamery mogą zarejestrować jedynie moment powitania lub oficjalną herbatkę. Jackie Kennedy odbyła takie spotkanie i taką wycieczkę w pierwszych dniach grudnia 1960 roku. Gospodynią i przewodniczką była wówczas Mamie Eisenhower, żona prezydenta Dwighta Eisenhowera.

Fotografia Jackie Kennedy, którą prezentowano w Newseum w Waszyngtonie przy okazji wystawy o Kennedych
Wspomniany przeze mnie Clint Hill, który był początkowo bardzo rozczarowany, iż z agenta chroniącego odchodzącego prezydenta zrobiono go agentem nowej pierwszej damy towarzyszył Jackie Kennedy w tej wyprawie. W związku z tym, że pani Kennedy urodziła dwa tygodnie wcześniej Johna juniora (przez cesarskie cięcie) i była nadal bardzo słaba, agent poprosił by przygotowano dla niej wózek dla niepełnosprawnych.
Zaledwie 31-letnia wówczas Jackie Kennedy, która w styczniu miała zostać oficjalnie pierwszą damą USA była już wtedy bardzo popularna w Ameryce. Odchodząca Mamie Eisenhower miała z kolei 45 lat i nie mogła pogodzić się z myślą, że musi wyprowadzić się z Białego Domu. W Ameryce pisze się, że Mamie uwielbiała wszystkie przywileje, które wiązały się z władzą, ale również to, że w Białym Domu spędzała dużo czasu z mężem, ponieważ w czasie drugiej wojny światowej Dwight Eisenhower będący wtedy naczelnym dowódcą wojsk alianckich służył za granicą. Państwo Eisenhowerowie nigdy nie spędzali ze sobą tyle czasu, ile przez 8 lat przy Pennsylvania Avenue 1600, czyli w Białym Domu. Ale druga kadencja dobiegała końca i trzeba było się wyprowadzić. Złość w Mamie Eisenhower miał potęgować fakt, że ukochanego męża zastępował w gabinecie owalnym młody demokrata (Eisenhower był republikaninem), u którego boku stała młoda i stylowa Jacqueline Kennedy (nawiasem mówiąc, w jednej z książek wyczytałam, że każdy kto wyprowadza się z Białego Domu myśli o swoich następcach, że na to nie zasługują).

Autorka wpisu przed Białym Domem. Dwa razy w roku można wejść na teren ogrodów rezydencji i oglądać je z bliska. Przechodzi się również koło ogrodu nazwanego imieniem Jacqueline Kennedy.
Prywatna wizyta, podczas której Mamie Eisenhower oprowadziła Jackie Kennedy po 30 pokojach trwała ponad godzinę. Przyszła pierwsza dama Jacqueline Kennedy ledwo trzymała się na nogach, ponieważ wózka nie było. Kiedy dwa miesiące po przeprowadzce do Białego Domu pani Kennedy zapytała szefa administracyjnego czy wie, że lekarz zalecił by w czasie prywatnej wycieczki jeździła na wózku, ten odparł, że wózek został dostarczony, jednak Mamie Eisenhower kazała go schować i poinstruowała, by udostępnić tylko wtedy, jeśli zostanie wypowiedziana taka potrzeba. Sama nie przekazała jednak swojemu gościowi informacji, że wózek czeka w pogotowiu a Jackie Kennedy nie śmiała o niego poprosić.
Pierwsza dama Jacqueline Kennedy w Białym Domu
Państwo Kennedy wprowadzili się do Białego Domu w styczniu 1961 roku. 43-letni John Kennedy zwany Jackiem był najmłodszym prezydentem w historii USA. Jackie Kennedy nie była jednak zachwycona ani prywatną ani publiczną częścią rezydencji. Jak wyjawiła w jednym z wywiadów, większe wrażenie niż Biały Dom robiła na niej galeria narodowa w Waszyngtonie. Postanowiła więc to zmienić i odrestaurować wnętrza. John Kennedy dostał szału, ponieważ zależność w Waszyngtonie jest taka : jeśli spróbujesz cokolwiek zmieniać w Białym Domu, dostaniesz po uszach a dokładnie po sondażach. Kennedy nie chciał więc się początkowo zgodzić, co z dzisiejszej perspektywy zakrawa na groteskę, ponieważ sam organizował sobie orgie w Białym Domu i zabawiał się z tabunami kochanek a trząsł się na myśl o remoncie, jak również wściekał się, gdy Jackie chciała zakładać na oficjalne kolacje suknie z odkrytymi ramionami.

Rodzinna fotografia Kennedych wykonana latem 1963 roku, na kilka miesięcy przed zabójstwem prezydenta.
Pierwsza dama Jacqueline Kennedy. Remont Białego Domu
Pierwsza dama Jacqueline Kennedy do odrestaurowania Białego Domu podeszła bardzo poważnie i mądrze. Nie zrobiła tego wedle własnego widzimisię, ale utworzyła specjalną komisję składającą się z muzealnych ekspertów, ludzi z administracji rządowej oraz prywatnych osób. Zaczęto przetrząsać magazyny i piwnice rezydencji, w których – jak się okazało – znajdowało się wiele historycznych i antycznych mebli oraz dodatków. Pertraktowano z muzeami, które wypożyczały czasowo dzieła sztuki, by zdobiły wnętrza Białego Domu (taka praktyka stosowana jest do dziś) oraz znajdowano sponsorów, którzy finansowali zakup nowych, potrzebnych rzeczy.
Rok później Jackie Kennedy zaprosiła telewizję CBS i osobiście oprowadziła dziennikarza stacji po pokojach rezydencji opowiadając o dokonanych zmianach. Trwającą ponad godzinę wycieczkę po odnowionych pokojach Białego Domu obejrzały w telewizji, w lutym 1962 roku 64 miliony Amerykanów (dla porównania ceremonię wręczenia Oscarów z 2018 roku zobaczyło 26,5 miliona ludzi mieszkających w USA i była to najniższa oglądalność w historii). Jackie Kennedy za występ w tym programie otrzymała nagrodę Emmy.

Fragment książki „A thousand days of magic”. Na stronie widać kolorowe zdjęcie garsonki, w której wystąpiła w programie telewizyjnym Jacqueline Kennedy, jak również szkic ubrania wykonany przez Olega Cassiniego.
(Jeśli masz ochotę zobaczyć jak wyglądała wycieczka, podczas której pierwsza dama Jacqueline Kennedy oprowadza widzów po Białym Domu to dołączę link z filmem na koniec).
Pierwsza dama Jacqueline Kennedy. Zabójstwo prezydenta
Jackie Kennedy nie zdążyła jednak ze wszystkim. Projekt odnowienia rezydencji przerwała tragiczna śmierć prezydenta w listopadzie 1963 roku. Wdowa po Johnie Kennedym, z dwójką małych dzieci musiała nieoczekiwanie wyprowadzić się z Białego Domu. O tym jak Amerykanie współczuli Jacqueline Kennedy i jak rozpaczali po zabójstwie prezydenta świadczą listy, które otrzymała od rodaków po stracie męża. Dostała ich w sumie ponad półtora miliona. W Stanach Zjednoczonych ukazała się kilka lat temu książka pt. ”Letters to Jackie”, do której wybrano 250.
„Droga pani Kennedy – pisał np. 8 letni chłopiec – bardzo mi przykro, że pani mąż został zastrzelony. Wiem, że należy przebaczać wrogom, ale trudno przebaczyć Lee Oswaldowi”.
Skany części listów można dziś bez problemu znaleźć w internecie. Jednak wiele z nich trudno odczytać, ponieważ to odręcznie pisane, zalane łzami linijki pełne emocji. Pisali niemal wszyscy, niezależnie od wieku i płci, poglądów politycznych, przekonań religijnych i koloru skóry.

Czarno-biała fotografia historycznego, różowego kostiumu. Zdjęcie wykonano kilka godzin przed zamachem.
Na okładkę książki wybrano zdjęcie zrobione w dniu zabójstwa prezydenta czyli 22 listopada 1963 roku. Uśmiechnięta pierwsza dama Jacqueline Kennedy miała wtedy na sobie różowy kostium i toczek w tym samym kolorze i każdy, kto kiedykolwiek czytał coś na temat zabójstwa prezydenta Kennedy’go zapewne widział ten ubiór. Zdjęcia pierwszej damy USA w zakrwawionej, różowej garsonce obiegły bowiem cały świat. Powszechnie uważa się, że to kostium od Chanel. Nie jest to jednak prawda.
Jackie Kennedy była wprawdzie klientką Chanel od początku lat 50 XX wieku, ale nie mogła już sobie pozwalać na kupowanie ubrań od luksusowej, francuskiej marki. Dlaczego? Ponieważ została skrytykowana w prasie za swoje zakupy w Paryżu w czasie kampanii prezydenckiej, podczas których wydała w sklepach 30 tysięcy dolarów. Kreacje z Paryża były po prostu zbyt kosztowne, poza tym zagraniczne. Justine Picardie w biografii zatytułowanej „Chanel, her life” pisze, że Jackie Kennedy chcąc uniknąć problemów i gaf związanych z ubiorem, znalazła inny sposób. Stroje Chanel były szyte dla niej w Nowym Jorku w firmie Chez Ninon. Z książki wynika, że ubrań nie podrabiano, wykonywano je z materiałów dostarczanych przez Chanel w Paryżu ale szyto je na Manhattanie. Dzięki temu Jackie Kennedy mogła mieć coś we francuskim stylu ale wyprodukowanego w Ameryce.

Historyczna fotografia. Jacqueline Kennedy uczestniczy w ceremonii zaprzysiężenia Lyndona Johnsona na prezydenta USA po zabójstwie Johna Kennedy’go. Zaprzysiężenia dokonano kilka godzin po zamachu, na pokładzie samolotu w Dallas, tuż przed odlotem do Waszyngtonu.
Obecnie historyczna, różowa garsonka, zaplamiona krwią przechowywana jest w jednym z amerykańskich archiwów. Zgodnie z życzeniem rodziny Kennedy’ch nie będzie nigdzie eksponowana jeszcze przez kilkadziesiąt lat, do 2103 roku. Co potem? Zdecydują potomkowie słynnego klanu.
Jeśli podobał Ci się wpis, to daj mi znać w komentarzu. Pamiętaj, że komentarze motywują do pisania nowych tekstów. Z góry dziękuję.
Tutaj, klikając na podświetlone linki znajdziesz teksty, które mogą Cię zainteresować :
- Dlaczego Ameryka nie kocha Melanii Trump
- Garść ciekawostek związanych z życiem Kennedych w Waszyngtonie zebranych w moim wcześniejszym wpisie
- Wycieczka po Ogrodach Białego Domu
- Stroje pierwszych dam w Muzeum Historii Amerykańskiej
- Porcelana Białego Domu i trochę o Nancy Reagan
- Czarno-biały film z 1961 roku nakręcony w Białym Domu, podczas którego pierwsza dama Jacqueline Kennedy oprowadza ekipę telewizyjną po odrestaurowanej rezydencji (pierwsza dama widoczna jest na ekranie po szóstej minucie, dokładnie 6.40)
tez jest moja ulubienica ale dopiero po królowej Elżbiecie II, jej historia ,i całej jej rodziny jest niesamowita i tez królowa Elżbieta II miała ciekawy 'epizod’ z J Kennedy ” …Polecam film The Crown… Świetny blog !
Dziękuję za dobre słowo. Słyszałam, że The Crown to świetny serial i zamierzam się za niego zabrać, bo naprawdę wiele osób bardzo go chwali.